Moja pamiątka z wakacji

13815249_1066743106742424_1563745844_n

Co przywozicie z wakacji? Muszle? Oscypki i ciupaski? Moi znajomi przywożą wina i kiełbasy, narzeczone i narzeczonych? A ja? Ja przywożę zwierzaki.

Nie takie śliczne pluszaki, ale zasmarkane i brudne – albo psy, albo koty. Dlaczego każdy mój wyjazd kończy się nowym podopiecznym? Tym razem zapchlone kocięta. Trzech kilkutygodniowych chłopaków i panna. Wcześniej dwie kotki i podrostek. Oczywiście wszystkie koty oprócz pcheł i robali mają koci katar. Więc cudowne wakacje zmieniają się w szpitalny oddział. Starsze wykastrowane i podleczone, ale maluchy z gilami do kostek. Więc kilka razy dziennie cztery noski do wyczyszczenia i osiem oczątek. Codziennie zastrzyki. Kociaki znoszą wszelkie zabiegi dzielnie. Ewidentnie polepsza im się – zaczynają dokazywać i mieć okrągłe brzuszki. W kwestii brzuszków – ze względu na znaczne niedobory żywieniowe kocięta karmione są karmą Royal Canin dla najmłodszych kociąt – chętnie przyjmiemy każdą ilość (mamy jeszcze dwa kociaki na leczeniu). Podobnie z piaskiem – zużywają go niemalże tonami. Wszystkie znalezione przez nas koty są do adopcji. Maluchy są oswojone i kuwetkujące – łącznie 5 kawalerów i 2 panny. Po wyleczeniu i odkarmieniu zostaną wysterylizowane. A dalej to nie wiem, bo kociąt do adopcji jest cała masa. Z poprzedniego roku nam zostały kotki. Mam nadzieję, że tegoroczne nie podzielą ich losu i nas opuszczą.

Prosimy o wpłaty na zakup karmy, żwirku, szczepienie.

Konto Fundacji:
Fundacja Irasiad-Zagubionym
Bank Millenium S.A.
90 1160 2202 0000 0001 2241 2990
z dopiskiem Kociaki-Pamiątka z wakacji

 

 

13814541_1066743110075757_1714349506_n

Dodaj komentarz