pieskie życie

D?ugo zastanawia?y?my si? czy kontynuowa? nasz? „przygod?” z by?ymi psami s?u?bowymi, z psami – funkcjonariuszami, kt?re po wycofaniu ze s?u?by pozostawione zostaj? samym sobie. Bo takie jest rozwi?zanie prawne – ?e s?u?ba wykorzystuj?ca psa przez oko?o 6-8 lat, po zdj?ciu go z ewidencji jednostki, w kt?rej s?u?y? – zdejmuje z siebie obowi?zek opieki nad psem. S?u?ba jest bezosobowa, ale cz?owiek? Zdarza si?, ?e i on si? od psa odwraca. Od psa, kt?ry musia? mu by? pos?usznym przez ca?? swoj? s?u?b?.

Blant nie nale?y do tej grupy. Blant trafi? dobrze. Po wycofaniu ze s?u?by zamieszka? w domu swojego przewodnika, podbi? serce ?ony i syna. ?pi na poduszkach, spaceruje, wiedzie spokojne ciep?e ?ycie starego psa.

?

Wi?c w czym problem? W stanie zdrowia Blanta. W kosztach opieki weterynaryjnej – i to dotyczy wszystkich wycofanych ze s?u?by ps?w.?W sytuacji, kiedy pies zostaje wycofany i zdj?ty z ewidencji ps?w s?u?bowych danej jednostki – staje si? psem prywatnym. I w tej „prywatno?ci” jest w?a?nie problem. Bo nie ka?dy chce mie? w domu starego, cz?sto schorowanego psa. Czasami chce, ale nie podo?a wyzwaniu finansowo. Te psy nie dostaj? od swoich by?ych pracodawc?w niczego. Nie nale?y im si? ju? ani buda ani zupa nawet.

Postaramy si? wspiera? te psiaki i ich opiekun?w, kt?rzy nie zostawili swoich partner?w ze s?u?by na poniewierk?, cho? uwa?amy, ?e taka rol? powinien pe?ni? pracodawca a nie organizacja zajmuj?ca si? zwierz?tami bezdomnymi i skrzywdzonymi. Ale czasem trzeba pom?c opiekunom i nie zostawia? ich samym sobie tak jak i oni nie zostawili swoich ps?w.

Blant s?u?bowo ma na imi? Bas. W styczniu 2005 roku jako p??toraroczny m?odzik trafi? do s?u?by. W trakcie szkolenia specjalistycznego u Basa stwierdzono amyloidoz? nerek oraz przewlek???glomerulopati?. W ramach s?u?by do maja 2013 roku Bas pozostawa? po sta?? opiek? weterynaryjn? – specjalistyczna karma, specjalistyczne badania, s?u?bowe cuda wianki – ?eby tylko do pracy si? nadawa?. Nadawa? si? i to bardzo. W latach swojej ?wietno?ci by? najcz??ciej wykorzystywanym psem s?u?bowym i mia? najwi?cej wynik?w. A potem od s?u?by dosta? prztyczka w nos. Skre?lony trafiony zatopiony wycofany i ju?.

Dalej korzysta z opieki weterynaryjnej, ale ju? jako prywatny pies. Dalej si? bada i je paskudn? weterynaryjn? ?karm?, ?eby te nerki cho? troch? hula?y. Czasem jak spadnie mu cukier dostaje kr?wk? – mleczne i kruche najbardziej lubi. Blant ma ponad dwana?cie lat. To nie du?o jak na foksteriera. Ale bardzo du?o jak na by?ego psa s?u?bowego, wykorzystywanego ?wi?tek pi?tek i niedziela. Psa chorego, z zaburzeniami pacy nerek, trzustki. Nie widzi, nie s?yszy. Ma trudno?ci z chodzeniem, zaburzenia neurologiczne. Ale nadal mieszka ze swoim przewodnikiem, nadal jest potrzebny i zadbany i nadal jest dla niego wa?ny – dla Blanta niewiele si? zmieni?o, opr?cz tego, ?e nie chodzi ju? do pracy i ?e cz??ciej jest rozpieszczany.?

?

Karma do Blanta ju? jedzie, badania zaplanowane na listopad. Ale co dalej? Co z innymi psami?

.

2 myśli na temat “pieskie życie

  1. No c??, mo?e by na s?u?bowe(?) obiadki z o?miorniczkami nie starczy?o? A swoj? drog?, co si? dzieje z psami, kt?rymi nikt si? nie chce zaj?? prywatnie – usypiaj? je czy do lasu wywo???

  2. Szanowna Pani,
    Zgodnie z prawodawstwem polskim zar?wno u?pienie jakby nie by?o zdolnego do ?ycia psa jak i jego porzucenie s? zabronione i karalne. Wi?c raczej ta opcja odpada. Przepisy wewn?trzne nie zezwalaj? na wycofanie ze s?u?by psa, kt?ry nie ma zabezpieczonej przysz?o?ci w r?kach prywatnych. Nak?adaj? natomiast na jednostk? nakaz utrzymywania psa niezdolnego do s?u?by do momentu znalezienia mu opiekuna.

Dodaj komentarz